Pies nadal udowadnia, że ma mózg. Ostatnio ma jakąś fazę, dzięki czemu sztuczki idą nam jak spłatka. Uwaga na mnie? Super, choć jeszcze ciut smakołyk miesza we łbie. Jednak i tak jest bardzo dobrze. Przyznam, że kiedyś za bardzo wątpiłam w Roxi. Nie próbowałam nauki sztuczek, byłam niecierpliwa, niewyrozumiała i zniechęcona. Zmieniłam swoje podejście, przez co pies też i odnosimy na razie małe sukcesy, ale do dużych zmierzamy i to w dobrym kierunku!
Dziś próbowałam nauczyć Roxi sztuczki "papa". Pies się starał, ale niby łatwa sztuczka, a Roxi nie wychodziła, ale każdy ma przecież rzeczy trudniejsze, a dla innych łatwiejsze. Powoli coś łapie, próbuje, z czasem będzie ok.
Nauczyła się nowej sztuczki "żółwik", czyli dotykanie nosem mojej zaciśniętej pięści na komendę żółwik.
Jestem z Niej dumna.
Postaram się na jakiś dzień zaplanować recenzję smakołyków Brit, które bardzo przypadły Roxi do gustu. O ile mi się dziś uda, choć nie wiem. Mam nadzieję, że tak.
Dziś próbowałam nauczyć Roxi sztuczki "papa". Pies się starał, ale niby łatwa sztuczka, a Roxi nie wychodziła, ale każdy ma przecież rzeczy trudniejsze, a dla innych łatwiejsze. Powoli coś łapie, próbuje, z czasem będzie ok.
Nauczyła się nowej sztuczki "żółwik", czyli dotykanie nosem mojej zaciśniętej pięści na komendę żółwik.
Jestem z Niej dumna.
Postaram się na jakiś dzień zaplanować recenzję smakołyków Brit, które bardzo przypadły Roxi do gustu. O ile mi się dziś uda, choć nie wiem. Mam nadzieję, że tak.