Heeja!
Sylwester już był, mamy nowy rok! 2015 - rok sukcesów. Takie są moje plany, jednak ciekawe, czy uda mi się je zrealizować. Bynajmniej dołożę wszelkich starań. Zapraszam jeszcze na post, który podsumował 2014 - KLIK. Roxi dobrze zniosła huki. Zignorowała je, zachowywała się jakby nigdy nic. Cieszę się, że źle tego nie zniosła. Ogólnie Roxi nie boi burz i innych hałasów.
Dziś byliśmy na spacerze nad jeziorem. Cieszę się, że nie padało, bo pewnie gdyby tak siedziałybyśmy w domu. Roxi dziś była wyjątkowo nieposłuszna, nie współpracowała. Przez radość i ekscytację nie chciała się słuchać. Jednak po to mamy Nowy Rok. Będzie w nim więcej filmików. Mam w planach zbudowanie własnego super toru agility, ale to, gdy zrobi się cieplej. :)
UWAGA! Nie odpowiadam za pęknięte ekrany przez mój łeb:
Dobrze, że Roxi się nie bała. Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Roxi spokojnie zniosła sylwestra, Daisy tak samo. Śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Evily&Daisy
U nas też odwilż, beznadzieja :/
OdpowiedzUsuńU nas też śnieg się topi... Wszędzie błoto, mimo to chodzimy na długie spacery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
W&M
U nas już prawie śniegu nie ma, no nie dali się nacieszyć!
OdpowiedzUsuńBrawa dla Roxi :)
CUDNE zdjecia! :) zresztą jak zawsze. Shira tez dobrze przeżyła sylwester :) i dobrze że Roxi tak dobrze się spisała w sylwestra. :) U mnie rok 2015 będzie rokiem dobrym i pracowitym, mam nadzieje ze się uda. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na filmiki, bo jestem fanką tego rodzaju przekazu :D Do dzieła!
OdpowiedzUsuń