Hej!
Weekend minął nam ok, mimo, że jednak musiałam (niestety)
zmienić swoje plany. Dziś dla psa poświęciłam mało czasu, bo plany się
zmieniły. Gdzieś wyjechałam i miałam wrocić rano, a wróciłam popołudniu. Mimo tego powtorzyłam sztuczki,
ale głównie szarpałam się z Roxi. W sensie przeciągałam zabawką. Taką grubą
piłką na sznurku. Ze sznura powychodziło kilka nitek i jakby taka otoczka (jest
jest na smyczy na dłoń) rozerwała się, ale jeszcze zabawką można się bawić, a jest
nawet lepiej, bo piłka jest dosyć duża, a pies woli łapać za sznur, a dzięki
temu, że się rozerwało sznurek jest dłuższy. Może kiedyś napiszę recenzję tej
zabawki. Zdjęć z dziś nie mam, za to wczoraj pstryknęłam kilka. Grunt, że coś
nowego umieszczę na blogu, a nie starocie. Wczoraj pogoda była przepiękna. Świeciło
słońce, ale i tak jestem zadowolona mimo chlapy. Dziś mgła i pochmurnie, a
chlapa jeszcze większa, ale no co – pies musi mieć jakiś ruch, tym bardziej,
jakto energiczna wiercipięta.
Już układam plany na przyszły weekend, mam nadzieję, że
wypalą, ale raczej tak. Mianowicie chyba po raz drugi pojedziemy do Seby, nawet
mama powiedziała, że raczej mnie zawiezie. Do tego pewnie wyjdziemy na jakiś
spacer i coś porobimy. Trzymam kciuki za te plany! W tygodniu pewnie nic
takiego nie zrobimy, ale jeżeli znalazłabym czas to chciałabym wyjść do psa
poćwiczyć, tym bardziej, że Seba z ostatniej wizyty dał nam kartkę z
ćwiczeniami. Większość mamy wypełnione, za to niektóre tak sobie, a nie chcę
wyjść na głupka. Dołożę wszelkich starań, byśmy poćwiczyły. Do tego kończą mi
się zapasy smakołyków. Liczę, że do Seebastiana (sprzedaje produkty od Brit)
przyjdą smakołyki Traning, bo nam już się kończą.
Wracająć do dzisiejszego przeciągania – Monia vs Roxi –
walka była zaciekła! Szarpały i szarpały. Pierwszą rudnę wygrałam ja, za to w
drugiej pies wziął się w garść. Gdy obydwie po długim czasie ciągania byłyśmy
zmęczone szłyśmy dookoła domu bez szarpania, ale i tak pies miał w pysku jedną
część zabawki, a ja drugą. Gdy mi podawała łapkę, w pysku nadal miała zabawkę,
a ja w dłoni . Jednak po czasie musiałam to zakończyć, by przypomnieć sztuczki.
Dziś nic nowego jej nie uczyłam.
U nas pogoda taka sobie – chlapa, jednym „wybawieniem” są
dni słoneczne, gdy przymykamy oko na błoto i kałuże, a zwracamy uwagę na ciepłe
promienie słońca. Oczekujemy na wiosnę, bo wtedy zaczniemy realizować swoje
plany. Chcę, by była już trawa i świeciło wiosenne słońce, a dni były jeszcze
dłuższe! Czekamy. Zazdrościmy tym, u których tej zimy jest wiosna. U nas
głównie była zima, ale chyba robi się przedwiośnie, którego straasznie nie
lubię. No niby przyroda budzi siędo życia, ale zanim się ona zbudzi jest
brzydko. Deszcze, błoto, kałuże.drr, nie chcę!
Echh…rozpisałam się, i to nie wiem dlaczego. Dlatego, że
od dawna nie pisałam „konkretnego” posta na bloggerze? Być może. Jeszcze raz
dziękuję za aż 40 obserwatorów, jestem bardzo mile zaskoczona! Pewnie najbliżej
odezwę siędo Was w kolejny weekend, bo w tygodniu nic się nie dzieje i jestem
zajęta – pewnie Wy także.
POZDRAWIAMY,
MONIA I ROXI!
Zdjęcia jak zwykle cudowne, więc już pomijam ten fakt :) Fajnie, że chodzicie na zajęcia Do Sebastiana, życzę Wam powodzenia i oczywiście czekam na relacje z treningu :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy K&G
Bardzo ciekawy post i piękne zdjęcia - jak zresztą zawsze. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: myflyingcavalier.blogspot.com
Jeju mam to samo :D lubię wiosnę ale aby ona nastąpiłą muszą być te ciapy... Bleeee! No to Monia gratuluję wygrania pierwszej rundy w szarpaniu :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy W&K
Śliczne zdjęcia! U nas do tej pory było bardzo słonecznie i pięknie, ale dzisiaj niestety chmury. Mimo że uwielbiam zimę, też tęsknię za wiosną i latem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&D
Ładne zdjęcia :) A u mnie śnieg padał i lód jest cały czas.
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
U nas też pogoda bardziej wiosenna, ciekawe czy zima jeszcze wróci ;)
OdpowiedzUsuńU nas to już wiosna w sumie jest ;p ciepło, piękne zachody ^^
OdpowiedzUsuńNo i śliczne zdjęcia ^^
Ooo jejku jakie ten pies ma piękne oczka mmm *-* tylko pomarzyć ,Zapraszam na mojego bloga , zaobserwuj i skomentuj ja to również zrobię http://podazac--za--psia--lapa.blogspot.com będę wdzięczna :*
OdpowiedzUsuńRoxi wygląda zupełnie jak owczarek belgijski groenendael
OdpowiedzUsuńU nas "wiosna" :D Też mam piłkę ze sznurkiem ale na razie jest nie rozszarpana, ponieważ ma 3 dni hah. :D Roxi jest śliczna i fotogeniczna. <3
OdpowiedzUsuńwww.cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com
U nas wiosna !! :D Kocham brązowe oczy u psów :* Kocham szarpać się z moim psem, muszę sobie sprawić piłkę na sznurku !
OdpowiedzUsuńhttp://maniolowo.blogspot.com/
U nas chyba rozpoczyna się wiosna, ale kto wie może jeszcze spadnie śnieg. Fajna zabawka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
W&M
U nas dzisiaj było 12 stopni, raczej śniegu u nas już nie będzie ;) Sukcesów na szkoleniu!
OdpowiedzUsuńH&M