poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Diagnoza weterynarza

Właśnie wróciłyśmy od weterynarza. Roxi w samochodzie była grzeczna w obie strony. U weterynarza strasznie się trzęsła, skakała do mnie. Bała się i to jak. Dlatego, że w maju zachorowała przez pięć dni dostawała zastrzyki. Ten zapach weterynarza kojarzył jej się z czymś złym. Trochę czekaliśmy w recepcji, ponieważ w gabinecie był śliczny owczarek niemiecki! Zważyłam Roxi, psina waży 22,4 kg. Wchodząc do gabinetu, nasza weterynarz, Pani Joasia powitała nas z szerokim uśmiechem. Od razu powiedziała "Ale wyrosła, jaka śliczna!". Nie wiem czy wiecie, ale Pani Joanna szczepiła Roxi, gdy ta była w schronisku. Powiedziała, że psina jest bardzo zadbana i ładniejsza od mamusi. I tak samo się zachowuje, jak jej mama u weterynarza. Nie wiem dlaczego, ale, gdy tylko Pani pogłaskała Roxi, to się uspokoiła. Magiczny dotyk! Dała Pani Joasi łapkę oraz....buziaka! Chętnie się położyła i pokazała brzucha. Po dotykała tego "guza" i dała diagnozę. To przepuklina pępkowa. Najwyraźniej Roxi miała ją od urodzenia, ale wcześniej ona była mała, że jej nawet nikt nie zauważył!


Czy jest to poważne, niebezpieczne?  

Nie! Na razie można z tym żyć, nic to nie przeszkadza, ale gdybym zauważyła, że owa gulka się powiększa bądź twardnieje trzeba ponownie udać się do weterynarza. Psiak musi być pod moją obserwacją. Gdyby coś się tą gulką działo, rosłaby duża to trzeba będzie przeprowadzić mały, niegroźny zabieg. Już się nie martwię. Będę to obserwować. Gdyby coś się działo, dam Wam także znać. Jestem już spokojna! Zaczynam prowadzić bloga normalnie! :) 

Kilka fotek Roxi w samochodzie. Przepraszam za jakość, ale telefonowe. Jutro wspaniała sesja zdjęciowa w lesie, czekajcie! :3 Sesja lustrzanką rzecz jasna! ;)

 Mmm. :)
 Roxi pilnuje drogi! :D

Ostatnie zdjęcie jest piękne! Są to fotki z drogi do weterynarza. Mój braciszek "Nie martw się będzie dobrze"

2 komentarze:

Dziękuję za komentarz! :)