poniedziałek, 25 sierpnia 2014
To "coś" się pojawiło...
Tydzień mnie nie było, gdyż byłam nad morzem, w Krynicy Morskiej. Przez ten czas Roxi była pod opieką sąsiadów i mojego krewnego. Wróciłam 23 sierpnia. Dziś ćwiczyłyśmy kilka komend i sztuczek, a wśród nich "turlaj się". Podczas wykonywania tego "triku" na brzuchu Roxi zauważyłam coś dziwnego, a mianowicie jakąś kulkę. Nie miała tego przed moim wyjazdem, a więc nie wiem dokładnie, kiedy to się pojawiło. Na pewno w zeszłym tygodniu. To coś jest koloru skóry Roxi. Było miękkie. Nie wiem, co to jest. Roxi zachowuje się na razie z tym czymś normalnie. Nie sprawia jej to coś bólu. U górze tego czegoś jest trochę sierści. Dziwnie to wygląda, nigdy nie widziałam ani nie słyszałam o czymś takim u psa... Nie sądzę, by to było po kleszczu, bo "trochę" bardzo dalej miała tego pasożyta. Wyczytałam, że może to być tłuszczak. Patrząc po zachowaniu Roxi raczej łagodny. To nie jest groźne, można z tym żyć. Oczywiście można usunąć operacyjnie. Na początku martwiłam się, że nie daj Boże to nowotwór, ale słyszałam, że one są raczej twarde. Nie mam zielonego pojęcia, ale nie ma nic lepszego niż diagnoza weterynarza. Jeszcze dziś będziemy u weterynarza, mam nadzieję, że to nic poważnego czy groźnego. Wciąż się martwię i boję. Za kilkanaście minut, może pół godziny jedziemy. Dzięki za słowa wsparcia na facebooku. Uspokoiłam się już nieco, bo wcześniej byłam w łzach. Jestem straszną panikarą, pewnie dlatego! Teraz ogarnęłam się, bo Roxi wyczułaby, że jest coś nie tak i też byłaby zdenerwowana. Wstawiam Wam zdjęcie tego "czegoś". Może kogoś psiak miał coś podobnego? Może macie jakieś podejrzenia, co to może być? Julia, właścicielka Skubiego (wspaniałego owczarka niemieckiego) napisała mi, że to jest coś takiego jak pryszcz u człowieka. Podobno jej pies miał coś takiego i weterynarz to jej psiakowi wycisnął. Później napiszę, co stwierdził weterynarz. Najgorsze jest to, że to niedaleko ujścia pępowiny. Trzymajcie kciuki! :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz! :)