Byłam chora, ale już wyzdrowiałam. Do naszej rodziny, zgodnie z zapowiedziami dołączyła urocza króliczka miniaturka, Torpeda. Dziś Roxi tak poważniej miała z nią do czynienia. Jej reakcja była raczej pozytywna. Trochę się rwała, bo bardzo chciała obwąchać biało-czarną kulkę i jak myślałam - pobawić się. Ale niestety takie zabawy mogłyby być nie bezpieczne dla uszatej członkini rodziny. Króliczka miewa się dobrze. Jest prawie oswojona. Co prawda nie na 100%, ale jesteśmy już bliskoo. :)
Dziś pobawiłyśmy się i porobiłam Roxi kilka zdjęć. Oto one:
Tak właśnie Roxi patrzyła na Torpedkę. :D
Hahaha, jej kontakt. :D
Jakie śliczne dziewuszki :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia *.*
OdpowiedzUsuń