Na początku krótko wyjaśnię Wam powód mojej nieobecności...otóż skończył mi się limit na internet i trochę to trwało, nim dokupiłam, ale teraz jestem już z Wami i jest ok. Wracamy do normy.
Przez ten czas, gdy nas nie było nie wydarzyło się nic takiego...byliśmy na kilku spacerach, było kilka zabaw. Za to dziś wyszalałyśmy się na full. Najpierw pół godzinki spacerek. Niestety, na smyczy, ponieważ zostały zrzucone szczepionki na lisy. Są koloru brązowego. Nie należy ich dotykać. Dla psów są śmiertelne, a więc dopilnować, aby tego pies broń Boże nie zjadł. No, ale na szczęście wzięłam się w garść i biegałyśmy. Jogging jest bardzo ciekawy! Po powrocie dałam kilkanaście minut odpoczynku, a następnie wzięłam nasze "agility". Te biedronkowe...echh..no, ale to zawsze coś. To był nasz pierwszy trening po ponad miesiącu, ale mimo to Roxi bardzo ładnie pokonywała przeszkody...no, prawie, bo ze slalomem pojawiły się nam kłopoty, ale udało je nam się w miarę zniwelować. No i dziś dałam jej nowy szarpak firmy TRIXIE, który trzymałam kilka miesięcy. Być może jeszcze dziś uda mi się napisać jego recenzję. Pobawiłyśmy się, pobiegałyśmy. Ogólnie byliśmy ze sobą ponad 3 godziny. Jestem szczęśliwa i zmęczona. Roxi teraz sobie chrapie. Pewnie na noc znowu odżyje...no, cała Roxi.
Niestety nie mam zdjęć z agility, ponieważ nie miał kto je robić. Ja jako przewodnik, a kto zdjęcia porobi..? Następnym razem postaram się już zrobić takie zdjęcia. Wkrótce zajmę się robieniem nowej przeszkody. :)
Bardzo miło spędziłam czas. Jutro też planujemy spędzić dzień aktywnie.
Czy tylko we mnie budzą zachwyt te piękne, bursztynowe oczęta? :)
Miłego dnia! Zachęcam do dodawania komentarzy!
Pozdrawiamy,
Monika wraz z Roxi.
Pilnuj przed tymi zrzuconymi środkami, pilnuj. I ćwiczcie i szalejcie jak najwięcej:)
OdpowiedzUsuńOj, ona jest przepiękna <3
Pilnuję, pilnuję. 0 spacerków bez smyczy, niestety, ale bezpieczeństwo i zdrowie psiaka tu jest najważniejsze. Dziś też planujemy zrobić trening i się bawić. :) Mam już nawet pomysł na nową sztuczkę. :)
Usuń